Nowe pokolenie bohaterów
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dziedziniec

3 posters

Go down

Dziedziniec Empty Dziedziniec

Pisanie by Mistrz Gry Nie Lis 28 2010, 17:59

Wielki dziedziniec, czy też może raczej - wielki trawnik z kilkoma kamiennymi ławkami. Rośnie tu parę drzew, a jedno z nich szczególnie upodobali sobie uczniowie - jest potężne, rozłożyste.
Po środku stoi dziwna rzeźba, której żadne pokolenie hogwartyczków nie zdołało jeszcze rozszyfrować. Podobno jest to atom, ale pewności nikt nie ma...
Z tego dziedzińca bezpośrednio można dostać się do sali od transmutacji.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 619
Dołaczył : 28/11/2010

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie by Madelaine Candle Wto Gru 28 2010, 20:18

Madelaine miała wprost cudowny humor. Czasem są takie dni kiedy wstajesz z łóżka i masz ochotę zapiszczeć z radości, przytupnąć i sprawdzić, czy na twoich policzkach nie ma wesołych rumieńców. Tak właśnie dzisiaj czuła się Puchonka. Nie wiedziała co ma robić. Śmiać się, gwizdać, śpiewać, tańczyć? A może pisać wiersze?
Ten wspaniały nastrój utrzymywał się jej przez cały dzień, pomimo kilku upadków, w tym jednego dość spektakularnego kiedy upadła tuż przy brzegu schodów i zabrakło kilku milimetrów, by z owych stopni spadła. Jedyne czego jej brakowało tego dnia do pełni szczęścia było jakieś towarzystwo, z którym mogłaby się swoim szczęściem podzielić.
Tak więc wędrowała po zamku w poszukiwaniu kogoś z kim mogłaby zamienić parę słów czy się pośmiać. Ostatnio polubiła spacerowanie, robiła to coraz częściej i częściej. Aczkolwiek po ostatniej przygodzie w obserwatorium trzymała się raczej terenów położonych bliżej ziemi. Nie chciała kolejny raz wyjść na... kretynkę. Trzeba to przyznać otwarcie. Uśmiechnęła się lekko na wspomnienie wieży i wyszła na dziedziniec przykryty puchową pierzynką. Dłonią delikatnie strącała śnieg z gałązek drzew.
Madelaine Candle
Madelaine Candle
Prefekt

Liczba postów : 140
Czystość krwi : Czysta
Klasa : VI
Dołaczył : 29/11/2010

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie by Arianna Elliston Pon Sty 03 2011, 16:32

Dobry humor nie opuszczał także panny Elliston. Uśmiech od rana nie schodził jej z twarzy, zresztą, jak chyba zawsze. Nie wliczając momentów krytycznych, których nie było tak wiele, jakby mogło się zdawać, znając wybuchowy charakter Arianny. Tego dnia Gryfonka postanowiła wymknąć się do Hogsmeade. Od kilku dni chodziła za nią chętka na coś słodkiego, a tego, czego tak najbardziej pragnęła, nie dostałaby w szkolnej kuchni. Miodowe Królestwo było miejscem, obok którego ciemnowłosa obecnie dziewczyna nie mogła przejść obojętnie. Niezależnie od tego ile miała pieniędzy w sakwie, ani czy w ogóle miała przy sobie jakieś pieniądze, musiała wejść do środka. Jej oczy robiły się gigantyczne za każdym razem, kiedy wpatrywała się w te kolorowe pudełka, równo poustawiane na półkach. Anna nie lubiła się do tego przyznawać, ale efekty wizualnie zawsze mocno na nią działały. Szła właśnie dziedzińcem z narzuconym na siebie czerwonym paltem i owinięta szczelnie soczystozielonym szalikiem ze sporą, papierową torebką.
- O, Maddie! - zawołała, machając do Puchonki, nim ta ją dostrzegła. Tanecznym krokiem podeszła do szóstoklasistki, uśmiechając się od ucha do ucha. Jej zaróżowione od mrozu policzki idealnie współgrały z jej bladą cerą. - Uwielbiam zimę! I wiosnę! Zresztą lato i jesień też - powiedziała szybko, przystając obok Madelaine. Ech, czy ona nigdy nie traci na energii i entuzjazmie?
Arianna Elliston
Arianna Elliston

Liczba postów : 12
Czystość krwi : 3/4
Klasa : V
Dołaczył : 30/12/2010

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie by Madelaine Candle Pon Sty 03 2011, 19:48

Kiedy usłyszała z daleka swoje imię aż podskoczyła zaskoczona. No! W końcu jakieś towarzystwo. Na twarz Puchonki wpełzł wesoły uśmiech, bo kiedy odwróciła się dostrzegła znaną sobie i lubianą dziewczynę z Gryffindoru.
- Hahaha.. - zaśmiała się wesoło i pokręciła głową. Zabrała dłoń z drzewa i pomachała palcem w stronę Arianny. - Nie, nie.. zima jest piękna i malownicza, ale nie fajna.. - wyszczerzyła zęby w uśmiechu - marzy mi się już ciepła wiosna, zielone listki na drzewach i kolorowe kwiatki na błoniach... - Madelaine rozmarzyła się delikatnie i westchnęła z lubością na myśl o porze roku, która na całe szczęście była już bliżej niż dalej. Spojrzała na piątoklasistkę i przymrużyła oczy. Nie miała nic przeciwko tej wiecznej energii, wręcz przeciwnie. Uwielbiała takich ludzi, bo zarażali ją pozytywną energią i sprawiali, że widziała świat w bardziej pozytywnych barwach nawet kiedy humor jej nie dopisywał. Sama Madds była bardziej melancholijna i sentymentalna oraz bardzo romantyczna, co nie zawsze szło w parze z nieblaknącym entuzjazmem.
- Gdzie się wybierasz? - zapytała szczerze zainteresowana tym faktem. Może Puchonka dołączyłaby się do niej?
Madelaine Candle
Madelaine Candle
Prefekt

Liczba postów : 140
Czystość krwi : Czysta
Klasa : VI
Dołaczył : 29/11/2010

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie by Arianna Elliston Wto Sty 04 2011, 18:34

Gryfonka podeszła do znajomej szóstoklasistki i wzruszyła ramionami, tuląc ją przyjaźnie. To było jedno z tych czynności, które Anna uwielbiała - tulenie. Tyle ciepła się wtedy przesyłało, tyle pozytywnych emocji. Bo przecież nikt nie będzie ściskał wroga.
- Nie powiedziałam, że fajna - zaperzyła się szatynka, unosząc ręce w akcie kapitulacji. - Uwielbiam śnieg, sople i całą resztę, ale tylko w tym jednym okresie. Ani miesiąca dłużej! - uściśliła, puszczając perskie oczko do okularnicy. Panienka Elliston również uwielbiała swój entuzjazm, głównie dlatego, że nigdy nie brakowało jej pomysłów na kreatywne działanie, zawsze wiedziała, na co ma w danym momencie ochotę. Niestety i to było często zgubne - gdy nie chciała czegoś robić, obrażała się na cały świat.
- Teraz? - spytała, układając usta w dzióbek. - Chciałam wrócić do szkoły i gdzieś się zaszyć. Może znajdzie się jakieś miejsce, w którym można w spokoju posiedzieć i pogadać z ludźmi z różnych domów.
Dziewczynie brakowało takich chwil i miejsc, gdzie spotykało się grono osób, które pałały do siebie sympatią, a niekoniecznie nosiły tą samą naszywkę na szacie. Nie lubiła też takiego elitaryzmu - ludzie lubili tylko swoich. Odczuwała wtedy niemiłą, nieco gęstą atmosferę. - Znasz coś odpowiedniego? - zwróciła się do Madelaine pytającym głosem.
Arianna Elliston
Arianna Elliston

Liczba postów : 12
Czystość krwi : 3/4
Klasa : V
Dołaczył : 30/12/2010

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie by Madelaine Candle Wto Sty 04 2011, 19:33

Również lubiła przytulanie. Ale wielu było ludzi, który zwyczajnie byli zbyt mało otwarci na innych, by robić to tak spontanicznie. Całe szczęście nie było ich znowu tak wielu i od czasu do czasu można było kogoś porządnie wyściskać, lub być wyściskanym. Jak Madlenka w tejże chwili. Uśmiechnęła się szeroko i machnęła ręką kręcąc przy tym zabawnie głowią.
- Aj tam.. - uśmiechnęła się szeroko - Mi wystarczyłoby gdyby była tylko w trakcie świąt no i Nowego roku, potem mogłaby być już wiosna. - wyraziła swoje zdanie i nabrała trochę śniegu w dłonie i dmuchnęła w niego. Ten zawirował, roziskrzył się i rozfrunął na różne strony, w tym twarz Arianny i samej Maddie. Dziewczyna zaśmiała się.
- Hmm.. - mruknęła Puchonka zastanawiając się nad takim miejscem. Faktycznie nie było takich zakątków wiele, jako, że większa część uczniów Hogwartu chcąc pogadać po prostu zaszywała się w swoich pokojach wspólnych wśród swoich kolegów z domu. Ona sama starała się nie oceniać ludzi poprzez pryzmat domu, ale idealna nie było i zdarzyło jej się zaszufladkować parę osób nie poznając ich wcześniej. Na przykład do takich Ślizgonów nie potrafiła nabrać przekonania z powodu paru osób, które zalazły jej za skórę.
- Wielka Sala, duży dziedziniec.. - wymieniła dwa obiekty, które przyszły jej na myśl - W sumie, niewiele tego jest, albo ja takich miejsc nie kojarzę.. - spojrzała na Ariannę - Może jestem aspołeczna.. - wyszczerzyła zęby w wesołym uśmiechu i odgarnęła kosmyki włosów z twarzy.
Madelaine Candle
Madelaine Candle
Prefekt

Liczba postów : 140
Czystość krwi : Czysta
Klasa : VI
Dołaczył : 29/11/2010

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie by Arianna Elliston Wto Sty 04 2011, 19:49

Elliston nigdy nie umiała się zdecydować, która pora roku jest dla niej najdogodniejsza. W życiu była osobą elastyczną, potrafiła i lubiła się dopasowywać, nie tracąc przy tym na własnej opinii. Gryfonka odchyliła się, chcąc uchronić nikły makijaż na swojej twarzy od chłodnego śniegu, który w zetknięciu z jej ciepłem skropliłby się i dopomógł tuszowi do rzęs malowniczo spłynąć po dziewczęcym policzku.
Ona nie lubiła szufladkować. Starała się na każdego patrzeć obiektywnie, a później subiektywnie, próbując nie kierować się schematami i uprzedzeniami do adeptów danego domu. To, że kiedyś panowały między nimi niesnaski, nie znaczyło jeszcze, że dalej tak ma być.
- No właśnie, ja chyba też... - mruknęła, zamyślając się na chwilę, czym podkreśliła absurdalność wypowiedzi Puchonki. Ona aspołeczna? No błagam... - To chodźmy do Wielkiej Sali, może kogoś zgarniemy po drodze - zaproponowała, nawet nie pytając Madelaine, czy chciałaby z nią iść. Po prostu chwyciła dziewczynę pod ramię i zaprowadziła w stronę jadalni.

[zt]
Arianna Elliston
Arianna Elliston

Liczba postów : 12
Czystość krwi : 3/4
Klasa : V
Dołaczył : 30/12/2010

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach