Nowe pokolenie bohaterów
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Jace Carter

Go down

Jace Carter Empty Jace Carter

Pisanie by Jace Carter Pon Gru 27 2010, 21:05

1. Imię (imiona): Jace Laurent
2. Nazwisko: Carter
3. Były dom: Hufflepuff
4. Wiek: 24 lata
5. Czystość krwi: Czysta
6. Miejsce zamieszkania: Londyn, Anglia
7. Status majątkowy: Majętny

8. Rodzina: Rodzina nie jest czymś, o czym Jace chętnie rozmawia. Właśnie ze względu na nią chłopak wyrósł na takiego, a nie innego. Jego rodzicami byli Michael i Kristen Carter (ich temat rozwinę w historii). Ojciec ma aktualnie 35, a matka 33 lat, o ile obydwoje jeszcze żyją. Jace’em, aż do osiągnięcia pełnoletności, zajmowała się 60-letnia babcia, Rose. Nie można o niej powiedzieć, aby była uroczą, kochającą kobietą. Uśmiech prawie nigdy nie gości na pomarszczonej twarzy, o ostrych rysach.

9. Charakter: Milutki, kochaniutki, zawsze pomoże w potrzebie. I złego słowa nie powie! Kto by nie chciał spotkać takiego Jace'a? Wszyscy. Problem w tym - to marzenia ściętej głowy. Chłopak jest sarkastyczny, wredny i szczery do bólu. Nie oszczędza nikogo, nawet najlepszych przyjaciół, których, bądź co bądź, jest bardzo niewiele. Bardzo trudno z nim wytrzymać. Nawet w poważnych, czy trudnych sytuacjach nie potrafi powstrzymać się od złośliwych uwag i komentarzy.
Nie dopilnowany przez babcię, wrósł na impertynenta, dla którego słowo "kultura" nie istnieje. Co dziwniejsze, takie zachowanie absolutnie wcale nie przeszkadza płci pięknej. Wręcz przeciwnie - dziewczęta są oczarowane jego sposobem bycia. Chociaż sam zainteresowany uważa, że to dzięki urokowi osobistemu i latach praktyki w uwodzeniu i flirtowaniu zapewniły mu taką pozycję w szkole. Trzeba jednak przyznać, że Jace nie długo cieszy się nowymi zdobyczami. Nie obchodzi go to, czy któraś panna będzie za nim płakała po nocach. Zimny i bezuczuciowy drań, dbający tylko o swoją wygodę i przyjemności. Według niego nie istnieje coś takiego jak miłość i wierność do końca. Nie tyczy się to przyjaźni, to chyba oczywiste.
Pana Cartera nie można jednak nazwać czarnym charakterem, który ma serce z kamienia. Kiedy widzi bałagan... Łzy bezradności zaczynają napływać mu do oczu. Ale czy to jego wina, że jest pedantem i perfekcjonistą? Raczej nie. Jako, że jego chorowita babcia, nie mogąc porządnie zadbać o dom, nie odstawiała niczego na swoje miejsce, Jace czuł się w obowiązku zadbać o porządek. I weszło mu to w krew.
Do swojej pracy podchodzi bardzo poważnie. To właśnie smokom udało się rozbudzić współczucie i chęć opieki nad innymi stworzeniami (oczywiście pomijając ludzi) w sercu byłego puchona. Nie wybaczyłby sobie, gdyby z jego ręki ucierpiało jedno z tych niesamowitych, ziejących ogniem stworzeń.

10. Wygląd:
Jackson Rathbone
Nie można powiedzieć, aby Jace był osobą wyróżniającą się z tłumu. Ot, zwykły czarodziej, o wzroście niewiele przekraczającym średnią krajową. Chociaż Jace trenuje amatorsko Quidditch i stara się dbać o sylwetkę, ta jednak pozostawia wiele do życzenia. Na jasnej twarzy chłopaka znajduje się, o dziwo!, para błękitnych oczu, cienkie usta oraz krzywy nos. No dobrze, żeby nikogo nie obrażać powiem- niezbyt prosty. Na jego czoło opadają ciemne włosy (znajomi z Hogwartu zapamiętali go jako jaśniutkiego blondyna, jednak z czasem jego niesforne kosmyki...ściemniały). W jego ustach prawie zawsze widnieje papieros. Tak samo uśmiech, który ma przyklejony do twarzy chyba od urodzenia. Problem w tym, że zawsze jest on złośliwy, perfidny i bezczelny.
Jace dba o swój ubiór. Nigdy nie pokazałby się w towarzystwie ubrany w nie wyprasowaną koszulę, czy poplamione spodnie. Zawsze stara się dobierać części garderoby tak, by razem tworzyły harmoniczną jedność. Jace ma dość dobry gust jak na chłopaka. Z tego właśnie powodu często słyszał kąśliwe uwagi na temat swojej orientacji. Blondyn jednak nie pozostał na nie głuchy i odwdzięczał się pięknym za nadobne.

11. Historia: Aby móc opowiedzieć o historii Jace, najpierw trzeba wyjaśnić parę spraw, począwszy od przeszłości jego matki. Mimo, iż Kristen była czarownicą czystej krwi, od małego wychowywała się w rodzinie mugoli. Nikt tak naprawdę nie wie, jak dziewczyna trafiła do Rose i jej męża. Za każdym razem, kiedy Jace starał się dowiedzieć czegoś od babci, staruszka wykręcała się wymówką, iż jego matka była „darem z nieba”. Mimo, że Rose była kobietą surową, mającą swoje zasady, nie potrafiła poradzić sobie z dorastającą córką. Wystarczający problem sprawiał jej niełatwy charakter dziewczyny, a do tego jeszcze doszły jej zdolności magiczne. Tak! Kristen Carter była czarownicą! Rose jako kobieta twardo stąpająca po ziemi nie chciała uwierzyć w istnienie magicznego świata. Była pewna, iż jej córka przyłączyła się do jakieś sekty, tak więc zabroniła Kristen spotykania się z kim kolwiek. Jednak dziewczyna nie miała zamiaru słuchać matki. Wieczorami wymykała się z pokoju, by spotykać się ze swoimi znajomymi. Duża część z nich również była czarodziejami. W tym chłopak, Michael, w którym Kristen była zakochana po uszy. Nie bez wzajemności. Owocem młodzieńczego uczucia był nie kto inny, jak Jace. Kristen urodziła syna mając zaledwie szesnaście lat. Nie będąc gotową do macierzyństwa oddała syna Rose, na wychowanie. Kobieta z początku nie chciała przyjąć chłopaka pod swoje skrzydła, jednakże w jej lodowatym sercu znalazła się odrobina współczucia- Rose doskonale wiedziała, że Kristen nie poradzi sobie z rolą matki, a dziecku mogłoby się coś stać.
Niedługo po pierwszy urodzinach chłopaka, zmarł mąż Rose. Kobieta, pozostając sama z małym Jace’m, załamała się. Potrafiła godzinami przebywać w swoim pokoju, wypłakując oczy. Śmierć męża była przysłowiowym gwoździem do trumny. Serce Rose zamarzło do końca, nie pozostawiając w sobie miejsca na jakiekolwiek uczucia. Wszystkie negatywne emocje odbiły się na chłopcu. Kobieta stała się surowa, próbowała wychować Jace’a lepiej niż swoją córkę. Jednak jak widać, nie udało jej się. Co więcej, blondyn również wykazywał magiczne zdolności. Jace miał jednak więcej szczęścia od swojej matki. Rose w pewien sposób zaakceptowała odmienność wnuka oraz pozwoliła mu uczęszczać do magicznej szkoły, Hogwartu. Postanowiła mu jednak jeden warunek- w jej domu nie miał prawa używać magii, czy nawet o niej mówić. Cena, jaką musiał zapłacić za naukę w zamku, była śmiesznie mała.
Lata w Hogwarcie Jace spędził na obijaniu sie oraz uwodzeniu coraz to nowych uczennic. Aż nagle pojawiła się ona- przepiękna, rudowłosa dziewczyna o charakterze tak okropnym, że nawet Voldemort nie dałby sobie z nią rady. I to właśnie urzekło Jace'a. Po raz pierwszy się zakochał. Jednak Selcenta szybko sprowadziła go na ziemię ogłaszając, iż jest zaręczona z pewnym Gabrielem, tym samym łamiąc puchonowi serce. Od tamtej chwili Jace zaczął ignorować dziewczyny i zamiast kraść im serca, skupił się na nauce. Jego uwagę przykuła opieka nad magicznymi stworzeniami. Puchon wręcz oczarowany niesamowitymi istotami, o których w mugolskim świecie słyszy się tylko w legendach, odkrył w sobie nowe powołanie. Dzięki Selce i złamanemu sercu jego oceny znacznie się poprawiły i tym samym udało mu się zdobyć wymarzona posadę opiekuna smoków.

12. Wyniki OWTM'ów:
Opieka Nad magicznymi Stworzeniami – Wybitny
Zaklęcia - Powyżej Oczekiwań
Zielarstwo - Powyżej Oczekiwań
Transmutacja - Zadowalający
Eliksiry - Powyżej Oczekiwań

13. Praca: Opiekun Smoków (750G)
Jace Carter
Jace Carter

Liczba postów : 51
Wiek : 38
Czystość krwi : Czysta
Dołaczył : 27/12/2010

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach