Nowe pokolenie bohaterów
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Zagroda dla Hipogryfów

2 posters

Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Mistrz Gry Sob Sty 15 2011, 15:54

Oczywiście spędzają one w niej minimum swego czasu. Trzymane są tu głównie chore, słabe, bądź bardzo młode zwierzęta.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 619
Dołaczył : 28/11/2010

Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Lucius Maessala Nie Sty 16 2011, 22:10

Przy skraju Zakazanego Lasu znajdowała się otoczona drewnianą palisadą polanka. To tu właśnie miały swój zaciszny kąt hipogryfy, żyjące na terenach Hogwartu. Oczywiście żaden płotek nie mógł zmusić hipogryfa do pozostania na miejscu, jednak zwierzęta same przybywały tu, gdy zima dawała im się we znaki lub gdy zdarzyła im się jakaś krzywda.
Lucek opierał się o ogrodzenie i palił papierosa, korzystając z faktu, że nigdzie w pobliżu nie było akurat uczniów. Jako nauczyciel nie mógł rzecz jasna dawać im złego przykładu.
Obserwował czarnopiórą samicę, która pomieszkiwała w zagrodzie od jakiegoś czasu, przygotowując się do porodu. Teraz zaś kręciła się niespokojnie, truchtała z miejsca na miejsce i co chwila podbiegała do niego, skrzecząc z niepokojem. Spoglądała na niego tymi złotymi oczami, jakby sama nie była przekonana, co się z nią dzieje.
Cóż, była jeszcze młoda. Lecz Lucius miał nadzieję, że uda jej się urodzić samej i nie będzie potrzebna z jego strony większa interwencja. Zazwyczaj lepiej było pozwolić naturze działać samej, jednak zachowanie samicy zaczynało go powoli niepokoić.
Lucius Maessala
Lucius Maessala
Nauczyciel ONMS

Liczba postów : 11
Czystość krwi : czysta
Dołaczył : 14/01/2011

Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Go?? Nie Sty 16 2011, 22:21

Dobrze, więc znów trzeba zacząć przywracać Lily z powrotem do świata żywych. Ostatnio dość dużo myślała o Milesie. Czy to... nie, to z pewnością zwykły zbieg okoliczności. No proszę was, byli tylko przyjaciółmi. Chociaż czasami najzwyczajniej w świecie potrzebowała tego towarzystwa, a on... cholera wie gdzie się szwendał. Nawet dzisiaj myślała że znajdzie go w Pokoju Wspólnym Gryffindoru. Nawet zeszła do niego z tkwiącą się nadzieją i.... pustka. Zrezygnowana i nieco zirytowana, powlokła się do wejścia przy obrazie. Chwilę później wyszła na korytarz i z nieco spuszczoną głową, powłócząc nogami przemierzała szkolne zakamarki. I tak oto trafiła na błonia. Wsadziła drobne ręce do kieszeni czarnej szaty, nadal idąc dalej przed siebie. Zaledwie parę minut później zatrzymała się przy zagrodzie dla Hipogryfów. O cholera. Nie uczęszczała na te zajęcia (kurde, nazwa zupełnie wyleciała mi z głowy), więc można uznać że była tu po raz pierwszy. Kątem oka zauważyła nauczyciela palącego papierosy! Nie no, to skandal normalnie jest!
- Dzień dobry - przywitała się skinieniem głowy, już powoli nawet wyciągając rękę z zamiarem pogłaskania zwierzęcia, ale w ostatniej chwili się jednak wycofała.

Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Lucius Maessala Nie Sty 16 2011, 22:36

Zajęty coraz cięższymi rozmyślaniami na temat stanu zwierzęcia, Lucek nawet nie zauważył zbliżającej się do niego uczennicy. Gdy zaś podeszła już zupełnie blisko i przywitała się, zaklął w myślach, krztusząc się dymem w płucach.
No ładne rzeczy. Uczennica przyłapująca nauczyciela.
Odchrząknął znacząco, gasząc papierosa na ziemi i pozbywając się go krótkim machnięciem ciemnoczerwonej różdżki.
-Witaj, witaj... Ooo cofnij się! - zawołał, widząc jak dziewczyna nieostrożnie wyciąga dłoń w stronę hipogryfa. Podszedł i stanął przed nią, w razie gdyby zwierzę miało zamiar zaatakować.
-Hipogryfy to bardzo dumne zwierzęta i zanim wejdzie się z nimi w jakąkolwiek interakcję, trzeba zyskać ich szacunek. - wytłumaczył naprędce, przyglądając się samicy, która jednak nie zwróciła uwagi na zachowanie dziewczyny i odbiegła do przeciwnego rogu zagrody.
-Inaczej mogą być bardzo niebezpieczne. - dodał, odsuwając się i spoglądając po raz kolejny na uczennicę. Znał ją z widzenia, lecz nie uczęszczała na jego zajęcia. Ciężko było jednak nie znać córki sławnego Harry'ego Pottera.
Poddenerwowana, przyszła matka zaskrzeczała przeciągle, znów podbiegając do czarodzieja i przyglądając mu się przez chwilę, by jednak zaraz odwrócić się w przeciwnym kierunku. Jej przednie łapy drżały lekko, gdy stała w miejscu, a oddech wyraźnie się przyśpieszył.
Lucius Maessala
Lucius Maessala
Nauczyciel ONMS

Liczba postów : 11
Czystość krwi : czysta
Dołaczył : 14/01/2011

Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Go?? Nie Sty 16 2011, 22:47

Ależ ona naprawdę nie miała zamiaru go nakryć. Zresztą, czy jest coś złego w tym, że dorosły już facet pali papierosy? Nie? No dokładnie. Chociaż może i wyglądało to śmiesznie. Lucek chyba się speszył, a tak się przynajmniej Lily wydawało. Mimowolnie zaśmiała się cicho, ukazując rządek białych ząbków. Wiedziała doskonale że nie powinna tego robić, no ale to wyszło tak samo z siebie. Postanowiła się jednak opanować i wziąć się w garść. Odetchnęła głęboko prostując głowę i spojrzała na profesora, który dziwnym trafem zdążył znaleźć się przed nią. No jasne, jak zwykle zdążyła pokazać swoją bezmyślną naturę. Zawsze najpierw coś robiła, a dopiero później myślała. Dla kogoś kto ją zna, nie powinno to zdziwić, ale nauczyciel widział ją tak na dobrą sprawę pierwszy raz. Znaczy dopiero co ją poznał. Powiedzmy. Spłonęła delikatnym rumieńcem, który obrzydliwie kontrastował z jej porcelanową skórą. A niech to szlag. To jedna z cech, które odziedziczyła po matce. To się wytnie.
- Przepraszam - wybąkała cicho, spoglądając na jego twarz. Odchrząknęła, odgarniając rude włosy na prawy bok.
- No tak, właśnie zauważyłam. Niech pan wybaczy, ale z nimi mam do czynienia pierwszy raz. Na początku wydawały mi się... dość miłe - wyznała niewinnym tonem. Ale taka była prawda. Hipogryfy to bardzo ładne zwierzęta, o.

Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Lucius Maessala Pon Sty 17 2011, 21:49

Śmiechem dziewczyny nie przejął się specjalnie, przyjmując ów fakt, jak to się mówi, 'na klatę'. Jedynie kącik jego ust drgnął, w pogłębionym speszeniu całą sytuacją. Jednak kolejne wydarzenia i tak wygnały im przecież z głów to początkowe potknięcie.
-Cóż, to rzeczywiście wspaniałe zwierzęta. - odparł, kiwając głową ze zrozumieniem. - Ale umieją zadziałać tymi ostrymi szponami. - dodał, wskazując lekko głową na przednie łapy zdenerwowanej hipogryficy.
Stan zwierzęcia niepokoił go coraz bardziej, jednak wciąż nie nadszedł jeszcze moment, by zacząć działać. Ostatecznie wiele można było złożyć na karb stresu młodej matki. Gdy wreszcie samica położyła się na boku, skrzecząc i oddychając szybko, mężczyźnie ulżyło nieco. Rozpoczynająca się akcja porodowa była dobrym sygnałem.
Zerknął na stojącą obok niego dziewczynę, zastanawiając się czy ma ona ochotę to oglądać. Co prawda była już dorosłą czarownicą, jednak poród nigdy nie wygląda przecież zbyt delikatnie.
-No, nareszcie. - mruknął, a w jego głosie zabrzmiała wyraźna ulga, gdy wskazał na leżące na ziemi zwierzę. - Zaczynałem się już martwić, czy nie będzie jej trzeba pomóc.
Lucius Maessala
Lucius Maessala
Nauczyciel ONMS

Liczba postów : 11
Czystość krwi : czysta
Dołaczył : 14/01/2011

Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Go?? Pon Sty 17 2011, 22:34

Dobra, powiedzmy że nie dowidziała, jak chciał się uśmiechnąć. To się wytnie, o. - Ostre szpony... no tak, racja - potwierdziła, kiwając lekko głową i spoglądając na jej szpony. Były... no wiecie, ostre.
Lily przekrzywiła lekko głowę na bok, spoglądając na hipogryfa z niemałym zaciekawieniem. Czy była chora? No cóż, prawdopodobieństwo było małe, ale jednak możliwe. W każdym bądź razie żadne inne wytłumaczenie nie przychodziło jej w tym momencie do głowy. Wyjaśnienie przyszło dopiero po jakimś czasie. Ruda zmarszczyła delikatnie brwi, na powrót się prostując.
- Więc ona teraz będzie rodzić? - spytała dla pewności, nie ukrywając zdziwienia. - No ładnie, praktycznie pierwszy raz mam z nimi do czynienia, a już będę świadkiem porodu - mruknęła cicho bardziej do siebie niż do niego, kręcąc nieznacznie głową.

Cholera, wybacz, ale dzisiaj w ogóle nie jestem w stanie nic z siebie wydusić -.-

Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Lucius Maessala Pon Sty 17 2011, 22:48

Raczej spokojna reakcja dziewczyny pozwoliła Luckowi odetchnąć. Dzielna, duża dziewczynka nie ma co. A może w ogóle było po prostu tak, że w kwestii porodu, dziewczęta były jakoś bardziej zahartowane niż chłopcy...? Być może nie kojarzył im się, tak jak większości mężczyzn, tylko z bólem, krzykiem, wodą, krwią i nie wiadomo czym, a bardziej z dziećmi, nowym życiem, takimi sprawami.
-Taak, miejmy nadzieję, że nareszcie jej się to uda. - odpowiedział profesor, kiwając lekko głową i przyglądając się uważnie zachowaniu samicy. Przez ciało zwierzęcia wyraźnie przechodziły już skurcze, jednak była to oczywiście rzecz jak najbardziej normalna i zdrowa.
-Wychodzi na to, że masz wyjątkowe szczęście. - dodał z uśmiechem, słysząc jej cichą uwagę.
Lucius Maessala
Lucius Maessala
Nauczyciel ONMS

Liczba postów : 11
Czystość krwi : czysta
Dołaczył : 14/01/2011

Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Go?? Pon Sty 17 2011, 23:00

Nie no, chyba nie sądził że jak zobaczy hipogryfa to ucieknie stąd z wrzaskiem? Oj nie, już ona nie da ludziom powodu do śmiechu. Zresztą Lily nigdy samowolnie nie oddałaby się na pokaz pośmiewiska. A w życiu. Już raz tak było. W głowie nadal czasami pojawia się obraz jej, spadające z magicznej miotły prosto na zielony trawnik szkolnego boiska. a Na szczęście sama z siebie potrafiła się śmiać, więc nie było w sumie aż tak cholernie źle.
Poród... poród... cóż, i tak wolała patrzeć na to, jak robi to zwierzę niż jakaś przedstawicielka jakże cudnej, pięknej płci.
- Widok małego, nowonarodzonego hipogryfiątka... to będzie to - zaśmiała się cicho, przywołując również na malinowe usta wesoły uśmiech.
- Szczęście mam akurat w genach - skwitowała wesoło, nadal przyglądając się samicy.

Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Lucius Maessala Wto Sty 18 2011, 18:43

Zwierzę wydało z siebie kolejny, bolesny skrzek. Skurcze nasiliły się, a poród wreszcie się rozpoczął. Powoli, pomiędzy tylnymi, końskimi nogami samicy pojawił się płód, otoczony oczywiście wodami i specjalnym workiem. Z każdym skurczem widać było coraz więcej ciała młodego hipogryfa. Chude, tylne, końskie nóżki. A to nie oznaczało niczego dobrego.
-A niech to... - mruknął czarodziej, kręcąc głową. - Niedobrze. Mały musiał się obrócić, trzeba będzie jej pomóc. - dodał, przyglądając się przebiegowi porodu. Podparł się na rękach, unosząc się i przeskakując ogrodzenie. Ruszył ku zwierzęciu, obracając głowę w stronę dziewczyny.
-Chodź, chodź, będziesz potrzebna. - powiedział, unosząc rękę i zachęcając ją gestem.
Lucius Maessala
Lucius Maessala
Nauczyciel ONMS

Liczba postów : 11
Czystość krwi : czysta
Dołaczył : 14/01/2011

Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Go?? Wto Sty 18 2011, 20:45

Skrzywiła się lekko, słysząc skrzek wydany przez samicę. Szczerze powiedziawszy, po prostu wydało jej się, ze samica cierpi. Lily wcale zresztą nie wiedziała, czy poród dla hipogryfa jest bolesny. Chcąc nie chcąc, miała z nimi do czynienia po raz pierwszy. Chociaż i tak ją już od dawna fascynowały, intrygowały. Miały coś w sobie, ale ruda nigdy nie miała śmiałości sama do nich podejść. Przekrzywiła głowę na bok, przyglądając się całemu zajściu z daleka. Trzeba będzie jej pomóc? Ale w czym? Wytrzeszczyła zielone, przenikliwe tęczówki, kiedy profesor zwinnie przeskoczył przez barierkę, a jakby tego było mało, namawiał ją gestem żeby uczyniła to samo. Zawahała się, to prawda, ale trwało to zaledwie parę sekund. A co jej tam, jeśli ma się na coś przydać, to się przyda. I znów będzie miała kolejną historię do opowiedzenia, a co!
Nie zastanawiając się dłużej, ruszyła przed siebie żeby jakoś przeleźć przez ogrodzenie. Nie była jakaś wybitnie uzdolniona fizycznie, żeby jednym zwinnym ruchem przez tą barierkę przeskoczyć, no ale w końcu jakoś się jej to udało. Z początku niepewnym, ale z biegiem czasu bardziej śmiałym krokiem podeszła do nauczyciela stając przy jego boku.
- To co mam robić? - spytała przyglądając się zwierzęciu.

Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Lucius Maessala Sob Sty 29 2011, 11:31

Lucek zatrzymał się kilka metrów od zwierzęcia, po czym ukłonił się nisko, spoglądając w złote oczy hipogryfa. Samica w odpowiedzi zaskrzeczała głośno, wręcz poganiająco i zamachała głową.
-Ukłoń się również i podejdź trochę bliżej ale na razie jej nie dotykaj. - powiedział mężczyzna do uczennicy. Sam podszedł do hipogryficy, uklęknął przy niej. Położył dłoń na jej dziobie i pogładził ją lekko, szepcząc jakieś uspokajające słowa. Następnie palcami odszukał odpowiednie miejsce, na jej opierzonej głowie i zmierzył puls zwierzęcia. Prędki, lecz to było normalne. Gorzej, że raz słabł raz przybierał na sile.
-Podejdź proszę. - odezwał się do dziewczyny, odwracając głowę w jej kierunku. Na jego twarzy malowała się powaga, lecz również spokój i opanowanie.
Lucius Maessala
Lucius Maessala
Nauczyciel ONMS

Liczba postów : 11
Czystość krwi : czysta
Dołaczył : 14/01/2011

Powrót do góry Go down

Zagroda dla Hipogryfów Empty Re: Zagroda dla Hipogryfów

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach