Nowe pokolenie bohaterów
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ruchliwy korytarz

4 posters

Go down

Ruchliwy korytarz Empty Ruchliwy korytarz

Pisanie by Mistrz Gry Nie Lis 28 2010, 17:47

Korytarz, na którym przez dziewięćdziesiąt procent czasu jest pełno ludzi. Można pokusić się o stwierdzenie, że najbardziej ruchliwy ze wszystkich korytarzy w Hogwarcie. Dlaczego? Najpewniej z powodu jego położenia - hol, Wielka Sala, główne wyjście, plus tablica z ogłoszeniami.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 619
Dołaczył : 28/11/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Kaitlyn de Geneville Pon Gru 20 2010, 15:14

Weszła na korytarz ubrana w ręcznie robioną sukienkę do kolan z głębokim dekoltem w serek. główny materiał był czarny co jakiś czas przetykany srebrnymi lekko błyszczącymi nićmi. od pasa w dół rozszerzała się przez halkę która była usztywniona. haleczka była w kolorze zielonym i lekko wystawała spod czarnego materiału. Na nogach miała buty na wysokich obcasach, które wręcz ubóstwiała. nie dość że były wygodne i mogła w nich chodzić cały dzień, to jeszcze fajnie wydłużały jej nogi. i tak ubrana stała na ruchliwym korytarzu i patrzyła na drzwi od Wielkiej Sali. W sumie nie chciała tutaj przychodzić. Nie bawiło jej siedzenie i patrzenie jak inni sie bawią, albo tańczenie samemu. Poza tym tam zapewne będzie wiele osób z którymi miała na pieńku. Tak naprawdę miała wiele powodów żeby w ogóle sie nie zbliżać do tego pomieszczenia. A mimo wszystko ubrała sie w ta sukienkę i buty. Zakręciła sobie włosy i wymalowała się inaczej niż zawsze. Do teraz zastanawiała się po co to robi. Po tym jak sie przygotowała wyszła z dormitorium i skierowała się tutaj. Ani razu się nie zawahała póki nie usłyszała muzyki która leciała na balu. I śmiechów i krzyków uczniów. Westchnęła cicho. Oj zapaliłaby sobie...
Kaitlyn de Geneville
Kaitlyn de Geneville

Liczba postów : 119
Wiek : 29
Czystość krwi : czysta
Klasa : VI
Dołaczył : 12/12/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Lilly McLoretain Wto Gru 21 2010, 18:09

Lilly ubrana w długą, fioletową sukienkę, stała. Tak po prostu stała i patrzyła na ludzi raz idących w jedną, a raz w drugą. Przeważnie kierowali się w stronę wielkiej imprezy bożonarodzeniowej.
Ona sama nie przepadała za miejscami, gdzie było tłoczno. Fakt, że nie potrafiła się bawić w takich warunkach, był dla niej prawdziwą katorgą. No ale cóż na to poradzić? Nie przygotowała się na bal. Była ubrana tak jak zwykle. Zwiewna, długa sukienka w barwie fioletu, rozpuszczone włosy, a z makijażu jedynie delikatna pomadka na ustach. Po co jej więcej? Nie przepadała za zbytnim afiszowaniem się, chociaż jej złocisty blond rzucał się w oczy.
Gwałtownie się odwróciła i ruszyła przed siebie, patrząc na posadzkę. Tak chodziła tylko wtedy, gdy rozmyślała o sobie samej. Kiedy za każdym razem zadawała te same pytania...
Aż przypadkiem na kogoś wpadła.
- Przepraszam! - bez pardonu natychmiast powiedziała, patrząc czy nic się nie stało dziewczynie na którą wpadła.
Kiedy dostrzegła, że to Kaitlyn, lekko się uśmiechnęła.
- Nie chciałam... - zwykle się uśmiechała do każdego, więc to była jej najzwyklejsza reakcja.
W jej oczach widniały wyrzuty sumienia.
- Kurcze... Jak ja łażę... Kiedyś kogoś chyba zabije przez to moje durne łażenie... - pomyślała rozgoryczona.
Lilly McLoretain
Lilly McLoretain

Liczba postów : 8
Czystość krwi : mugolska
Klasa : VI
Dołaczył : 17/12/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Kaitlyn de Geneville Wto Gru 21 2010, 20:51

A Kaitlyn jak przyszła tak stała pod tymi cholernymi drzwiami i zastanawiała si cały czas czy nie uciec. W myślach tez przeklinała samą siebie za to, że nie wzięła nic mocniejszego ze sobą. A nawet takich głupich papierosów. Rozejrzała się po korytarzu. Oczywiscie nikt z tego towarzystwa co tutaj siedziało i robiło sobie przerwę od balu nie paliło. A nawet jeżeli to na bank by nie dali jej fajek. Aż tak nielubiana była w szkole?
Po chwili takich rozważań coś na nią wpadło aż si zachwiała. Na jej twarzy od razu pokazał się wyraz szczerego niezadowolenia i ledwo hamowanej wściekłości. Już miała zły dzień. Nie potrzebowała do tego wypadku przy udziale tego słonecznego stworzenia. Jeszcze tylko brakowało wizyty u pielęgniarki. Przy jej obecnym nastroju chyba by urwała głowę swojej macosze.
- Skoro nie chciałas to uwazaj bardziej jak chodzisz. - powiedziała niezadowolona ze wszystkiego co się dzisiaj działo. Wyrzuty sumienia w oczach dziewczyny też jej nie przekonała. Postanowiła jednak, że nie będzie się na niej wyżywać.
- Idziesz na bal? - zapytała głupio widząc jej sukienkę. Sama by się nie potrafiła a tak wystroic na szkolny bal. Jak dla niej to nie miało sensu, ale cóż. Są ludzie i ludzie.
Kaitlyn de Geneville
Kaitlyn de Geneville

Liczba postów : 119
Wiek : 29
Czystość krwi : czysta
Klasa : VI
Dołaczył : 12/12/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Clay Hawkins Czw Gru 23 2010, 20:08

Wyszedł z lochów, z zamiarem przejścia się i zobaczenia co się dzieje na szkolnym balu. Skoro było o nim tak głośno i wszyscy dosłownie marzyli żeby na niego iść to musiał zobaczyć o co tyle szumu. Oczywiście nie przejął się aż tak bardzo żeby założyć wyjściowe szaty, które swoją drogą leżały na dnie kufra i wyszedł tak po prostu, w dużym podkoszulku i spodniach. Wygoda przede wszystkim. Poza tym nie zamierzał tam zabawić długo.
Na korytarzu mijał wystrojone lale które chyba trzy dni sie szykowały do imprezy i poddenerwowanych kolesi i zupełnie ich nie rozumiał. Przecież to tylko bal, taki jak tysiące innych, które były tu organizowane. Hogwart był taki przewidywalny. To aż smutne.
- Przesuniesz się? - spytał dziewczyny która stała do niego plecami i zasłaniała dalsze możliwości przejścia. Nie wysilał się za specjalnie żeby zobaczyć kim była ów dziewoja, po prostu stał podirytowany czekając aż przesunie swoje cztery litery na szpilkach. Czy oni na serio nie umieli chodzić? I musieli się zachowywać jak ostatnie samoluby? Bo jeżeli tak to niech chodzą innymi drogami.
Clay Hawkins
Clay Hawkins

Liczba postów : 29
Dołaczył : 11/12/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Kaitlyn de Geneville Czw Gru 23 2010, 20:18

Tak jakby ten korytarz miał metr szerokości. Wszyscy oczywiście nagle mieli pretensje do ślizgonki, ze stoi sobie spokojnie i nikomu nie przeszkadza. Najpierw słoneczne dziecko które doprowadziło ją już do białej gorączki, a teraz jakiś koleś stał za jej plecami i prosił ją żeby się przesunęła. Ledwo powstrzymała się przed wyrzuceniem z siebie wiązanki godnej marynarza który spędził rok na morzu.
Odwróciła się i spojrzała na chłopaka. Mimo wysokich szpilek i tak była od niego nieco niższa. Przechyliła głowę zaciekawiona a potem rozejrzała się po korytarzu. Wróciła wzrokiem do chłopaka.
- Faktycznie, mało tu miejsca na wyminięcie mnie. - powiedziała nie zwracając już zupełnie uwagi na słoneczne dziecko które na nią wpadło. W tym momencie bardziej ją interesował ten chłopak.
Kaitlyn de Geneville
Kaitlyn de Geneville

Liczba postów : 119
Wiek : 29
Czystość krwi : czysta
Klasa : VI
Dołaczył : 12/12/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Clay Hawkins Czw Gru 23 2010, 20:40

- Baarrdzo mało, a nie chciałbym przypadkiem otrzeć sie o ukochaną córeczkę Mistrza Eliksirów - rzucił bardzo kąśliwie, przechodząc i jednocześnie jednak ocierając się o dziewczynę jakby na serio chciał jej pokazać
Oparł się o ścianę wyciągając leniwie papierosa i obserwując dziewczynę. Musiała mieć ładną matkę, albo jakims cudem upodobnić sie do macochy bo w sumie ładna była.
Odpalił papierosa i rozejrzał się po korytarzu czując coraz mniejszą ochotę na to żeby pójść do sali i obserwować ludzi tam.
- Aż tak źle tam jest? - Spytał bez cienia ciekawości bo w końcu postanowił nie iść na ten bal. I kto wie, może będzie mial współtowarzysza w spędzaniu tego jakże świątecznego wieczoru? I tak wszystko lepsze od wyprawy do domu.
Clay Hawkins
Clay Hawkins

Liczba postów : 29
Dołaczył : 11/12/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Kaitlyn de Geneville Czw Gru 23 2010, 20:46

Usmiechnęła się do niego uroczo.
- W takim razie musisz bardzo uważać. - odparła i chwile potem poczuła jak jego ciało ociera się o nią. Dojrzale, naprawdę bardzo dojrzale. Wkurzało ją to, że jej ojciec tutaj pracuje. Wszyscy ją przez to właśnie postrzegali jako córkę Mistrza Eliksirów. Głupi tatuś.
Widząc papierosa w ustach chłopaka od razu się ożywiła. Wreszcie ktoś kto ma fajki i być może jej da. A ładna była po mamusi. Z macochą nie chciała mieć nic wspólnego i cały czas planowała jak ją usunąć z rodziny de Geneville.
Wzruszyła ramionami.
- nie wiem, ale z tego co słysze to cały czas tak samo. - odparła pochodząc do niego bliżej. - Idziesz tam? - zapytała zerkając na drzwi do Wielkiej Sali. Zaraz potem wróciła jednak spojrzeniem do chłopaka. może tenw ieczór nie będzie jednak aż tak nudny jak jej się na samym poczatku wydawało.
Kaitlyn de Geneville
Kaitlyn de Geneville

Liczba postów : 119
Wiek : 29
Czystość krwi : czysta
Klasa : VI
Dołaczył : 12/12/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Clay Hawkins Czw Gru 23 2010, 20:58

Nie dziwil jej się, pewnie wszyscy ją omijają bojąc się ojca. Trochę śmieszne, też by nie chciał żeby jego rodzice pracowali w szkole. Może to i lepiej że ich nie ma?
- Jak myślisz, co by mi zrobił, gdyby się dowiedział że coś ci zrobiłem? - spytał coraz bardziej wciągając się w konserwację. Lubił rozmowy typu co by było gdyby i takie tam podobne pierdoły. Chociaż może nie koniecznie chciał sobie wyobrażać jak ginie z rąk psora.
- To co? Spieprzamy stąd? - spytał prosto z mostu dochodząc do wniosku że już całkowicie nastawiła go na nie w kwestii balu i ruszył powoli nie czekając na nią. Jak nie ta, to następna.
Clay Hawkins
Clay Hawkins

Liczba postów : 29
Dołaczył : 11/12/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Kaitlyn de Geneville Czw Gru 23 2010, 21:10

Gdyby ją omijali byłaby szczęśliwa. Zamiast tego albo się jej podlizują, mając nadzieje że powie tacie dobre słowo o danej osobie, albo się na niej wyżywają za to, że tatuś coś komuś zrobił. Normalnie bajka a nie życie.
- Hm... rozwarzam coś pomiędzy wykastrowaniem, a obdarciem cie ze skóry. - powiedziała z wyjątkowo uroczym uśmiechem na ustach. Oczywiście nie wszyscy w szkole wiedzieli o tym, że de Geneville tak naprawde nie znosi swojej córeczki. Wolała żeby wszyscy myśleli, że jest przeciwnie.
- Jasne. Byle dalej. - mruknęła podążając bez wahania za chłopakiem. Serio, ten bal coraz mniej ją nakręcał.
Kaitlyn de Geneville
Kaitlyn de Geneville

Liczba postów : 119
Wiek : 29
Czystość krwi : czysta
Klasa : VI
Dołaczył : 12/12/2010

Powrót do góry Go down

Ruchliwy korytarz Empty Re: Ruchliwy korytarz

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach