Nowe pokolenie bohaterów
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Noah de Geneville

Go down

Noah de Geneville Empty Noah de Geneville

Pisanie by Noah de Geneville Nie Gru 12 2010, 20:52

1. Imię (imiona): Noah
2. Nazwisko: de Geneville
3. Przedmiot: eliksiry
4. Dom: slytherin
5. Wiek: 37 lat, 13 kwietnia 1985
6. Czystość krwi: czysta
7. Miejsce zamieszkania: Leicester
8. Status majątkowy: bogaty
9. Rodzina:
Umarli, dawno temu. Znaczy się rodzice. Pan i Pani de Geneville. Zdarza się, taki los ludzi starszych. Chociaż jak umarli to oboje mieli koło czterdziestki a ich starszy syn właśnie miał stanąć na ślubnym kobiercu. Umarli naraz, oboje, nikt nie wiedział dlaczego. Możliwe że przez szok jaki wywołała wiadomość że zostaną tak wcześnie dziadkami? No mniejsza w to, nie ma już ich na tym łez padole.
Młodszy brat, lekkoduch, raz tu raz tam, sam nawet nie pamięta z kim sypiał ostatniej nocy, od czasu do czasu potrafi zniknąć na wiele dni, tygodni, tylko po to by później napisać sowę do brata z tekstem : przyjedź po mnie.
No, to też warte pominięcia, Noah de Geneville jakoś nie specjalnie jest rodzinnym człowiekiem. Ot tak bywa, prawda?
To teraz o młodszej części rodziny de Geneville.
Zacznijmy od pierwszej żony, która umarła sześć lat temu. Ponoć była chora, ale plotki mówią że to pan domu ją otruł. Co jest prawdą a co nie, tego nikt nie wie. Była słoneczną kobietą, radosną, taką co cieszy się z każdego nowego dnia i uwielbiała gotować obiadki. Co czwartek zapraszała przyjaciółki i z nimi rozmawiała o głupotach.
Ale umarła. I osierociła jedenastoletnią córkę. Która została na łasce i niełasce ojca. A szczerze powiedziawszy, mężczyzna posłał ją do Hogwartu i tyle było jego opiekuńczych gestów w jej stronę. Jest raczej lajtowym rodzicem, który pozwala swojej jedynaczce na wszystko. I mało go obchodzi co się z nią dzieje, grunt że ma ją pod okiem i niczego jej nie brakuje.
No i jest druga żona. Kobieta, trochę tam starsza od córki, poznana w Hogwarcie. Uwielbia nową panią de Geneville, byle nie w za dużych ilościach.
10. Charakter:
No cóż, jest sobie człowiekiem stonowanym i opanowanym. Bez powodu nie wybucha gniewem, nie krzyczy bo i po co zdzierać sobie gardło? Wręcz przeciwnie, mówi coraz ciszej i ciszej. Obserwuje, wyciąga konsekwencje. Mściwy, arogancki, bezczelny, może odrobinę cyniczny.
Lubi mieć władzę nad ludźmi, może to po części go kręci w pracy nauczyciela?
Bywa, życie, jakoś to będzie. Mimo że jest już dorosły, czasami ma mentalność dziecka, bałaganiarz, rzucający rzeczami zamiast odłożyć je na miejsce. Potrafi się obrażać i dąsać kilka dni, ciężko wyczuć jaki ma humor, bo jego twarz rzadko kiedy wyraża jakieś emocje.
Nie jest wzorem ojca, męża czy też jakimś super ciepłym człowiekiem do którego się leci gdy ma się problem. Raczej dystansuje ludzi. Ale oczywiście ma też swoje zalety. Słucha ludzi, czasami zdarzy mu się rzucić dobrą radę. Jeszcze innym razem potrafi zmusić się do pomocy. Nie lubi gdy ktoś pisze dramaty, uważa sie za największego pechowca czy coś. Ot tak zdarza mu się gardzić tymi ludźmi. Mówi co myśli o ile sprawa której to dotyczy jest megaważna. Zazwyczaj on na serio woli obserwować niż wdawać się w dyskusje.
Nie dopuszcza do siebie myśli że coś może się nie udać, jest perfekcjonistą. Stara się planować wszystko, warto dodać że nie planuje więcej dzieci. Wpadkę z pierwszą żoną traktuje jako rodzaj nauczki. Nie jest za specjalnie opiekuńczy dlatego kontakt z córką jest jego piętą achillesową. Jako eks ślizgon ma typowe cechy charakteru dla ludzi z tego domu. Nie mówi o swojej przeszłości więc nie wiadomym jest czy zabił żonę czy też nie, czy ma jakieś romanse czy ich nie ma, czy był jednym z popleczników czarnego pana czy nie był. Ot taki mało rozmowny człowiek który prędzej zmieni cię w ropuchę niż powie o swoim życiu.
11. Wygląd: {krótki opis + imię i nazwisko osoby użyczającej wyglądu; jeśli model/ka pochodzi z deviantarta - nazwa galerii}
Jest wysokim, dobrze zbudowanym mężczyzną o ciemnych włosach, ostrych rysach twarzy i niebieskich oczach. Tyle by wystarczyło żeby go opisać, ale to za krótko więc lecimy dalej.
Ubiera się w stonowanych kolorach, gustuje w koszulach bo to takie podkreślające jego pozycję i w ogóle powagę. Włosy raczej dłuższe, ułożone byle jak bo przecież to tak specjalnie. Nie przywiązuje do tego wagi, od czasu do czasu łaskawie przejedzie po nich grzebieniem.
Ma taką dziwną urodę. Albo dziwny typ urody, zależy które zdanie jest bardziej poprawne. kiedyś był przystojny, teraz też jest, później też będzie.
Jak na swój wiek jest przystojny, ma ładne, poważne rysy twarzy, bystre spojrzenie i nos o ostrych krawędziach. Ogólnie się podoba kobietom, co nie przeszkadza mu za specjalnie. Ma też bliznę na brzuchu, po niezbyt miłym wypadku, ale ogółem wszystko jest piękne i wspaniałe w nim.
12. Historia:
Nie żeby kiedyś tam urodziła się w nim altruistyczna chęć pomagania innym i niesienie innym zaciemnionym jasnego światła nauki. Po prostu był prymusem z eliksirów dlatego został ich nauczycielem. Nie ma w tym nic dziwnego, dobra kasa, ciepła posada, może odrobinę przywiązania do zamku. Tak więc juz wiemy czemu Noah de Geneville uczy eliksirów w Hogwarcie.
Poza tym w jego historii jest kilka interesujących fragmentów. Na przykład ten, że kiedyś tam przespał się ze swoją fanką, koleżanką ze studiów i jakiś czas po tym dowiedział się że zostanie tatusiem. I trzeba było być odpowiedzialnym, więc Noah się oświadczył - bardziej pod wpływem przyszłej matki swojego dziecka niż z dobrych chęci, bo bądźmy szczerzy nie poczuwał się do odpowiedzialności.
A więc, wzięli ślub, chwilę wcześniej umarli jego rodzice. Urodziła się im córka i przez jakiś czas nawet stracił dla niej głowę. Później jednak szybko ją odzyskał, gdy wakat na nauczyciela eliksirów się skończył i od tamtego czasu - gdy młoda miała sześć lat, a on dwadzieścia osiem . - wpadał do domu tylko i wyłącznie na święta.
W międzyczasie, gdzieś na początku swojej nauczycielskiej kariery wdał się w gorący romans ze swoją uczennicą. Wychodził ze skóry żeby o tym nikt się nie dowiedział, i udało mu się. Po zakończeniu szkoły przez dziewczynę kontakt im się chwilowo urwał, ale jakoś traf chciał (pech lub nie pech) ze dwa lata temu wzięli ślub ! Tak i o to Autumn w wieku 23 lat stała się panią de Geneville, macochą jego wtedy 14stoletniej córki, i żoną 35cio letniego nauczyciela eliksirów.
Obecnie historia dalej się toczy.


Ostatnio zmieniony przez Noah de Geneville dnia Nie Gru 12 2010, 23:20, w całości zmieniany 1 raz
Noah de Geneville
Noah de Geneville

Liczba postów : 17
Dołaczył : 12/12/2010

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach