Nowe pokolenie bohaterów
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sala z łóżkami

+3
Autumn de Geneville
Adam Enfer
Mistrz Gry
7 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Sala z łóżkami - Page 2 Empty Re: Sala z łóżkami

Pisanie by C.J. Curtis Sro Gru 29 2010, 23:36

Nie poganiała go, cóż za litość! Dziękujemy panience bardzo, ale chłop nie był na to przygotowany - ani na zmianę tematu, ani na szyfr, ani na Adama. Nie mniej bardzo go ciekawiło dlaczego to Eulalie tak interesuje się tymże Gryfonem. Czyżby coś przeskrobał? A może to on tak okrutnie zmasakrował jej ramię?! Jeśli tak, to drżyj, panie Enfar, już on się z Tobą policzy, możesz być tego pewien! McByrnes wspominał coś o chłopaku, który ją odprowadzał do Skrzydła Szpitalnego.
E.J'owe zaabsorbowanie sprawą było dla niego niczym ostrzeżenie. Skoro go o to pytała, to musiała coś wiedzieć o tym, że Adam jest jasnowidzem. Albo miała co do tego jakieś przeczucia, albo dostała pewną rozsypankę i brakuje jej kilku elementów. O nie, my się tak nie bawimy, C.J. nie lubi wtrącać swoich trzech knutów, jeśli sprawa tego nie wymagała. Tyle że... tu chyba wymagała, prawda? W końcu bezpośrednio tyczyła się jego bliźniaczki.
- "Co to takiego, co to takiego" - zaczął prześmiewczo ją naśladować, za co dostał bolesnego kuksańca w bok. - Au! A niby taka ranna - prychnął z niezadowoleniem. - Nic ci nie powiem, bo nie sądzę, by było ci to potrzebne - mruknął chłodno, prostując plecy. Skoro tak, to proszę bardzo. - Ale skoro to ciekawość, to powinnaś sama go o to zapytać. - W tym momencie i on zrezygnował z szyfru, lecz powrócił do szeptu, by profesor, nawet jeśli dosłyszał jakiś strzępek rozmowy, to żeby nie potrafił zorientować się, o co w tym wszystkim chodzi. Usłyszawszy zapewnienie o niewzdychaniu do Enfera, Gryfon teatralnie odetchnął z ulgą. - Dzięki królowi. Ty na zawsze będziesz moją maleńką, kochaną El. - Z racji tego, że Gryfon był sporo wyższy od swej siostry, z łatwością objął ją ramieniem i z nadmierną ekspresją poczochrał ciemne, niemal nienagannie ułożone specjalnie na okazję balu włosy. Jak to oni się kochają!
C.J. Curtis
C.J. Curtis

Liczba postów : 89
Czystość krwi : półkrwi
Klasa : VI
Dołaczył : 14/12/2010

Powrót do góry Go down

Sala z łóżkami - Page 2 Empty Re: Sala z łóżkami

Pisanie by E.J. Curtis Czw Gru 30 2010, 00:31

Uch, właśnie tego nie znosiła w nim najbardziej na calutkim świecie! E.J. miała pewną wątpliwość, od święta chciała rozwiązać ją razem z bliźniakiem, oczekiwała jego pomocy, wsparcia, porady, a On jak zwykle, oczywiście musiał stroić sobie z niej te swoje głupkowate, idiotyczne, kretyńskie żarciki! Oczekiwała choć odrobinę powagi, ale nie, gdzieżby tam C.J. był tak wspaniałomyślny by się tego domyślić! Nie dziwota, że gdy zapytał ją, o co tak właściwie chodzi, Ona nie zechciała mu nic a nic powiedzieć, naprawdę. Niczym nadzwyczajnym jest również to, że gdy Gryfon zaczął ją przedrzeźniać i naśladować, boleśnie oberwał, jak zawsze zresztą. Zasłużył sobie i sam doskonale o tym wie! Proszę, proszę, a teraz się obraził sądząc po sposobie, w jaki do niej mówił i tonie głosu Gryfona! Foch z tupnięciem nóżką, tak? Och, mimo wszystko była niemalże stuprocentowo pewna, że prędzej czy później do niej przybiegnie!
– Mylisz się, Curtis! Jest mi to potrzebne… Cholernie potrzebne, a już w ogóle nie wierzę w to, że On piśnie na ten temat chociażby słówko. Zobaczysz, będzie mnie unikał, a na mój widok chował się po kątach. Tak, tak, a Ty jesteś całkiem beznadziejny, wiesz? Głupie, męskie układy! Trzymasz jego stronę, a kto jest Twoją ukochaną, maleńką siostrzyczką? No, kto?! – zakończyła jakże retorycznym wykrzyknieniem zawodu na cały świat mężczyzn, przyjmując swoją, można by powiedzieć, zwyczajową, obrażoną pozę z rękoma założonymi na piersi i zmrużonymi oczyma. Dobieranie się do nienagannej fryzury Krukonki było wręcz samobójstwem na własne życzenie. Dziewczyna szczerze tego nie znosiła, ponieważ zazwyczaj spędzała sporą część każdego poranka by jej ciemne włosy wyglądały perfekcyjnie, zwłaszcza teraz, gdy odbywał się szkolny bal. Dlatego też, wykonawszy zamaszysty ruch dłoni bezprecedensowo ubiła rączki C.J.’a aż do tego stopnia, że w dużym, szpitalnym pomieszczeniu rozległ się głośny, charakterystyczny plask.
– Masz za swoje, Ty podły złoczyńco! – dodała dramatycznym tonem skrzywdzonej femme fatale i stwierdziwszy, że już w ogóle nie ma o czym z nim rozmawiać ponownie udała się w kierunku łóżka.
Tam też zdecydowała się wypić pozostawiony przez młodą pielęgniarkę, Autumn, eliksir słodkiego snu, który miał pomóc jej w odzyskaniu sił, których, swoją drogą, wcale jej nie brakowało, nieprawdaż? Odłożywszy szklankę na szafkę nocną ułożyła się wygodnie pośród miękkich poduszek i ciepłej kołdry, którą się okryła. Nawet nie spostrzegła, kiedy jej powieki stały się niezwykle ociężałe, a lada moment bezwarunkowo zaczęły się zamykać.
E.J. Curtis
E.J. Curtis
Prefekt naczelny

Liczba postów : 39
Klasa : VI
Dołaczył : 18/12/2010

Powrót do góry Go down

Sala z łóżkami - Page 2 Empty Re: Sala z łóżkami

Pisanie by C.J. Curtis Czw Gru 30 2010, 17:03

Beznadziejny, męskie układy, tak, tak, bliźniaczko, on jest kompletnym kretynem i z całą pewnością nic Ci nie mówi tylko dlatego, że ma akurat takie widzimisię. A czy nie przyszło Ci może na myśl, że obiecał, iż nic nie powie? Albo nie chce mówić ze względu na Twe bezpieczeństwo i skutki wyjawionej tajemnicy? Nie, ależ skąd, przecież sekrety mają tylko dziewczęta, tylko one otrzymały prawo do spiskowania.
- Au! - zawołał, robiąc minę niesprawiedliwie skrzywdzonego mężczyzny. Jakże ona śmiała! W końcu to jej ukochany... No dobrze, to on zaczął.
Rozmowa została uznana za zakończoną, gdy E.J. odwróciła się w stronę łóżka, by w następnej chwili znaleźć się już pod pierzyną. Gryfon spojrzał na profesora i westchnął ciężko. Wyglądało na to, ze powinni się stąd teraz wynieść. - No, Blake, powinniśmy dać jej trochę odpocząć - mruknął do nauczyciela. Tak, zwracał się do niego po imieniu, choć nie tylko do niego. Curtis miał to już w zwyczaju, a profesorowie powinni dawno zrezygnować z poprawiania i upominania go, ba, niektórzy najwidoczniej machnęli ręką, bo C.J. nie odczuwał żadnej skruchy, ani tym bardziej odczucia zdeprymowania. W tym momencie chłopak jeszcze zrobił krok w kierunku swojej siostry i uśmiechnął się do niej ciepło. Gestem dłoni, przesunął palcami po jej ręce, jakby chcąc dodać otuchy. Niemo poruszył ustami, mówiąc "przepraszam" i odwrócił się na pięcie, idąc ku wyjściu z tego jakże znienawidzonego Skrzydła Szpitalnego. Miał jeszcze ochotę krzyknąć "Do zobaczenia, Atumn!", ale zrezygnował z tego zamiaru ze względu na siostrę. A impreza trwa...
C.J. Curtis
C.J. Curtis

Liczba postów : 89
Czystość krwi : półkrwi
Klasa : VI
Dołaczył : 14/12/2010

Powrót do góry Go down

Sala z łóżkami - Page 2 Empty Re: Sala z łóżkami

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach