Rose

Hej,

U mnie wszystko w porządku. Muszę się wziąć za wypracowania, a czas dziwnym trafem umyka mi między palcami, jak woda.
A u Ciebie co słychać? Mam nadzieję, że nie napadasz biednych dziewczyn śnieżkami na błoniach.

Mad.

Słyszałam, słyszałam. A raczej przeczytałam, jestem zdziwiona, że nie powiedziałeś mi tego sam, no ale. Jakoś to przeżyję. Gratulacje Nie przejmuj się tymi pluskwami.

Al, Al, Al. Czy Ty naprawdę jesteś ślepy, czy tylko udajesz? Zaproś Shannon, jestem pewna, że się zgodzi i będzie wniebowzięta.
Ja chyba pójdę sama - nie przeszkadza mi to w żadnym przypadku.

Mads.

Czyli, że ja bym wygadała? No wiesz... Mniejsza, nie będziemy się o coś takiego kłócić. Bynajmniej ja nie chcę. Uff. Twoja mama? Przecież ona jest ogromną fanką sportu, w końcu jest redaktorką w gazecie rubryki sportowej. Chyba mnie wkręcasz...
A Scorpiusa lepiej zostaw w spokoju. Jeśli chodzi o jego ego i pokazywanie mu gdzie jego miejsce, jest nieobliczalny.
Taak. I Ty niby też nic do niej nie czujesz? Na odległość widać, że Ci się podoba! I nawet mi nie mów, że nie. Nie lubię kłamców. 'Tylko przyjaciółka' - jasne.

Mad.

PS.: Tak.. Podaj mi przykład z kim miałabym pójść i dlaczego ja jako dziewczyna miałabym owego osobnika poprosić pierwsza.

Tak, wiem kim jest Twój ojciec Al, nie musisz mi tego pisać ;p
No nie rozśmieszaj mnie! Jestem bardziej przychylna ku temu, że to ta Twoja ukochana 'Rosie' coś zrobi Scorpiusowi niż on jej. Przecież to śmieszne, ona jest jeszcze bardziej psychiczna niż on. Błagam Cię, Al. Nie powiesz mi chyba, że Rose Weasly jest wzorem cnót, albo chociażby grzeczną, czy nawet normalną dziewczyną?
Albo rób sobie co chcesz, nie będę się na ten temat wypowiadała, bo krew się we mnie gotuje.
Ona tez ma do Ciebie maślane oczy, wierz mi. Jestem dziewczyną, wiem co widzę. Po prostu zaproś ją na ten bal. Ale bez żadnych głupich wstawek typu: "Ale jako przyjaciele! Jako przyjaciele!" bo to idiotyczne...
Fakt, są inne czasy, ale nie zapominaj, że ja tez jestem odrobinę inna, odstaję od tych czasów i chciałabym, żeby ktoś z łaski swojej zaprosił mnie na bal, jeśli mam tam iść.
Lorc wolałby pójść z Sunny. ;p

Mads.

Jakoś nie bardzo potrafię w to uwierzyć. I nie nazwałabym tego wszystkiego 'psikusami'. Al nie oszukuj samego siebie. Ona po prostu jest rasową ślizgonką wykorzystującą innych ludzi do swoich własnych celów i mającą swoich pupilków, których pozornie dobrze traktuje. Jestem niemalże pewna, że gdyby powróciły Ciemne Czasy, to poleciałaby jak na skrzydełkach do Sam-Wiesz-Kogo.
Wiesz co, skoro uważasz, że ona nic nie czuje (Co jest absolutną bzdurą!) to jej nie zapraszaj i tyle.
Taa, niby kogo? Może Hunhingtona? Albo lepiej! Scorpiusa Malfoya.. ;/

Mads.

No ja nigdy, ale to nigdy nie spotkałam się ową dobrocią ze strony Twojej kuzynki, więc wybacz - ale ja w przeciwieństwie do Ciebie nie wierzę właśnie w to.
No i tak trzymać! Uszy do góry! Ach, żeby mnie ktoś tak uwielbiał... mmm ^^ Mniejsza. Więc jak sam widzisz, nie mam kogo zaprosić na bal i nikt nie ma ochoty mnie zapraszać, toteż pójdę sama i będę się świetnie bawić.

Człowieku, Ty wiesz, że niedługo święta? Wybrałeś już prezenty? I w ogóle wiesz czy będzie jakiś dzień na Hogsmeade? Chciałam wybrać Mary... to znaczy mamie, jakąś tiarę i Galdraga, bo ciągle ostatnio jęczy, że nie ma, no i coś ojcu. A Ty? Co byś chciał?

Mads.

No dzięki. Haha, wiem, że jestem dziwna, ale to przez przebywanie z Tobą, Lorcanem, Elką i innymi dziwakami ;p Więc masz w tym współudział, mój drogi.
Daj spokój dasz radę, weź się w garść, podejdź do niej i powiedz gardłowym głosem: "Cześć Shannon, uwielbiam Cię i pragnę, żebyś poszła ze mną na Bal Bożonarodzeniowy" i zamrucz jej w twarz xD Bieda Shann. Naszyjnik z godłem? Ugh. Wybacz, nie chciałabym czegoś takiego dostać. Wolałabym naszyjnik z sową, ostatnio widziałam taki, był cudowny z postarzanego złota. No cudo! Muszę się w święta wyprawić do paru mugolskich sklepów.
Daj spokój, czy rok w rok musisz urządzać cyrki? I tak Ci coś zakupię.

Madelaine.